Po moich wcześniejszych
doświadczeniach (o których pisałam tutaj) długo zastanawiałam
się czy i ewentualnie kiedy mogę ogłosić światu tą radosną nowinę. Kiedy
zobaczyłam na teście upragnione dwie kreski miałam ochotę od razu
wybiec z domu i informować o tym przechodniów. Jednak się
powstrzymałam. Postanowiłam tym razem być bardziej ostrożna...
Rodzina wie już od jakiegoś czasu, pora więc zdradzić
tę tajemnicę innym. Zostaniemy rodzicami po
raz drugi! Fasolka rośnie jak na drożdżach.
Minął już prawie pierwszy trymestr, uznałam więc, że nadszedł
czas. Tym bardziej, że dokładnie rok temu wzięliśmy ślub, a dziś
chodzę dumnie z zaokrąglonym brzuszkiem. Ostatnio zaliczyliśmy USG 4d i mogliśmy zobaczyć już maleńkiego człowieka!
Początki ciąży nie były łatwe (o pierwszym trymestrze drugiej ciąży chcę Wam napisać jeszcze w innym poście). W końcu dotarliśmy jednak do etapu, w którym sądzę, że możemy już spokojnie wyczekiwać.
Szkrab odkąd się dowiedział jest bardzo
podekscytowany. Zresztą zanim jeszcze byłam w ciąży ubzdurał sobie, że będzie miał braciszka i opowiadał o tym na prawo i lewo. Powoli dociera do niego, że niekoniecznie będzie to chłopiec, mimo to nie może się doczekać.
Pożyjemy
zobaczymy. Oczywiście zdarza mi się usłyszeć od innych: „Teraz fajnie
jakby była dziewczynka, co?” Sama jednak nie mam takiego podejścia. Jeśli już to tatuś liczy na córeczkę
Najważniejsze jednak aby zdrowie nas nie opuszczało.
Trzymajcie za nas kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz