poniedziałek, 20 marca 2017

Namiot Tipi DIY– To prostsze niż myślisz!

1 komentarz:
 

Do uszycia Tipi zabierałam się od dłuższego czasu. Kupiłam wszystkie materiały, ale nie mogłam się zmobilizować do pracy. Myślałam, że trochę porywam się z motyką na słońce. Przewertowałam internet i znalazłam mnóstwo tutoriali. Miałam swoją wizję, a ponieważ żaden nie pasował mi w 100% opierałam się na tych trzech. Są opisane w taki sposób, że każdy połapie się o co chodzi. 


Nieco je zmodyfikowałam na moje potrzeby i zabrałam się do pracy.


Etap I – rysunek
Przede wszystkim musiałam zastanowić się jakich wymiarów potrzebuję. Ponieważ moje kije miały 150, a musiałam zostawić ok.10 cm do związania ich namiot musiał być niższy
Przyjęłam mniej więcej takie wymiary (doliczając kilka cm na podwinięcia)
Etap 2 – Przygotowanie stelaża
Kupione przeze mnie kije miały 150 cm. W każdym kiju 10 cm od wierzchołka wywierciłam otwór przez który później przeplatałam sznurek. Nie jest to konieczne, ale dzięki temu nasze tipi będzie stabilniejsze. Na koniec podkleiłam każdy kij filcową podkładką, by się nie ślizgały.


Etap. 3 – Wykrój
Na materiale wyrysowałam trójkąty analogicznie do przygotowanego projektu i wycięłam wszystkie elementy. Z trójkątów odcięłam ok.10-15 cm od wierzchołka, by zostawić otwór na kije.

Etap 4 - Zszywanie boków.
Za pomocą szpilek złączyłam ze sobą wszystkie ściany, a następnie zeszyłam je ze sobą.


Etap 5 – Podwijanie

Z każdej strony podwinęłam materiał na ok.2 cm 


Etap 6 - Tworzenie tuneli do stelaża
Po zmierzeniu szerokości kijków odmierzyłam wielkość tuneli u styku ścian, spięłam szpilkami i zeszyłam. Najlepiej zostawić nieco zapasu, by nie było później problemu. Jak to zrobić dokładnie przeczytacie w tutorialach powyżej.

Etap 7 – Rozstawianie TIPI
Nadszedł decydujący moment. Musiałam sprawdzić czy kije mieszczą się w tunelach i czy wszystko po postawieniu „trzyma się kupy”. Następnie zmierzyłam ile realnie ma jeden bok, by mieć wymiary do uszycia podłogi.

Etap. 8 – Podłoga
Wycięłam dwa kwadraty o długości boku namiotu. Polecam zmierzyć po rozstawieniu, ponieważ u mnie wyszło nieco więcej niż zakładałam (+kilka cm z każdej strony na zszycie). Przygotowałam 8 troczków które później podłożyłam w każdym narożniku, żeby podłogę można było przywiązać do kijków. Do wypełnienia użyłam starej kołdry, dzięki czemu nie wydałam dużo pieniędzy, a siedzieć można wygodnie. Na koniec podłogę przywiązałam do namiotu, by konstrukcja była stabilniejsza.


Prawda, że nic trudnego? To była chyba trzecia rzecz, którą uszyłam na maszynie, więc nie trzeba mieć wielkich umiejętności - tylko chęci :)
Wszystko zajęło mi około 3-4 godziny. Łącznie z pruciem oraz poprawkami, bo tych nie uniknęłam. Na koniec zauważyłam kilka małych błędów, jednak efekt był dość zadowalający. Najważniejsze, że spodobał się dziecku :)

Edit: Zapomniałam wspomnieć o kosztach. Kije kosztowały 6zł/szt czyli łącznie 24zł. Materiał zakupiłam w Ikei za 7zł/m a potrzebne było 5m co daje kwotę 35zł. Jeśli ktoś jest skrupulatny może doliczyć nić za 3zł. Wszelkie koszty zamknęły się w kwocie 60zł

1 komentarz:

  1. Poproszę jeden egzemplarz dla mnie :)
    Bardzo ładnie wyszlo :)

    OdpowiedzUsuń