W powietrzu czuć już jesień, dni są coraz chłodniejsze i wilgotne. Dużo szybciej robi się ciemno, a bywa i tak, że słoneczko przez cały dzień nie wynurza się zza chmur. Aura nie zachęca do wynurzenia się z pod ciepłego koca, ale ja chcę Was dziś przekonać, że warto to zrobić!
Codzienny spacer ma wiele korzyści zarówno dla nas jak i dla dzieci. Chociaż tych drugich nie trzeba zbytnio zachęcać bez względu na pogodę. Im człowiek starszy tym bardziej szuka powodów, żeby z domu się nie ruszać. A to wielki błąd!
Spacer jest to doskonała forma aktywności zarówno fizycznej jak i umysłowej. Wyjście na świeże powietrze pomaga utrzymać sprawność fizyczną i jednocześnie dba o masz mózg. Nie zapominajmy też o witaminie D, która wytwarza się za sprawą promieni słonecznych. Jeżeli macie w domu niejadka godzinny spacerek z pewnością wzmocni jego apetyt i sprawi, że lepiej będzie mu się spało.
Jeżeli dokucza Wam jesienna chandra, spacer pomoże wydzielić trochę endorfin i poprawi samopoczucie. Najlepsze jest to, że nie potrzebujemy do tego żadnych sprzętów. Wystarczy ubrać się [adekwatnie do pogody] i ruszyć przed siebie.
Chłód to żadna wymówka! Codzienna dawka tlenu pomaga nam wzmocnić odporność, hartować organizm a nawet walczyć z chorobami. Wirusy nie lubią przecież zimna. Nie zamykajmy się w domu z powodu lekkiego kataru. Podawanie witamin na nic się nie zda jeżeli nie będziemy zażywać świeżego powietrza. Mały deszczyk też nie powinien nas odstraszyć. Dziecko będzie prze-szczęśliwe, kiedy będzie mogło założyć kalosze i rozchlapywać wodę z kałuży [szkrab zawsze zachęca mnie byśmy robili to razem, a ja nie odmawiam].
Spacer z dziećmi to idealna okazja, żeby poznać otaczającą nas przyrodę, przybliżyć dziecku historię miasta w którym mieszkamy, albo po prostu razem miło spędzić czas. Warto włączyć go do codziennego rytmu dnia.
Nie ważne czy idziecie na 'dwór' czy na 'pole', róbcie to jak najczęściej, bez względu na aurę za oknem :)
A poniżej kilka fotek z naszych różnych jesiennych spacerów:
Piękne grzybki :) Nas obecnie córka sama wyciąga na spacer, bo dostała deskorolke :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Szkraba naszego niestety nie ciągnie ani na rower na hulajnogę, mam nadzieję, że to chwilowa niechęć
UsuńZdjęci świetne.
OdpowiedzUsuńJa z córką również codziennie wychodzimy na dwór.
Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo, staram się :) Pozdrawiam również
OdpowiedzUsuń