Z powodu choroby i uwiązania w domu popełniłam dziś babeczki ze szpinakiem i dorszem wg. własnej koncepcji.
Zaryzykuję i podzielę się z Wami przepisem, chociaż nie będzie łatwo, bo jak zwykle, robiłam większość 'na oko' :)
Ilość na 6 sztuk
Ciasto:
- 1/2 szklanki mąki pszennej (ja używam Babuni typ.650)
- 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej (zamiennie można spróbować z gryczaną)
- 25 g drożdży
- 1/4 szklanki kefiru (jogurtu lub kwaśnej śmietany w zależności co macie pod ręką)
- 1/4 kostki masła
Nadzienie:
- szpinak (ja użyłam 6 kawałków mrożonego w kostkach po jednym na każdą babeczkę)
Nie potrafię podać Wam konkretnej ilości, bo zależności od tego jakiego użyjecie (świeży, mrożony w kostkach czy w całości) odparuje mniej lub więcej wody)
- ząbek czosnku
- płat ryby mrożonej (u mnie dorsz)
Wykonanie:
Składniki najlepiej wyciągnąć dużo wcześniej z lodówki by nie były zimne. Masło rozdrobnić nożem na małe kawałeczki, dodać kefir i wkruszać drożdże. Dodać mąkę (obie) i zagnieść ciasto. Gdyby było za rzadkie, dodawać mąki, aż zrobi się 'jednolite'. Odstawić gotowe ciasto w ciepłe miejsce by odpoczęło i urosło (nie spodziewajcie się jednak, że wyrośnie jak ciasto na pizze).
Szpinak podsmażyć na patelni z czosnkiem (można doprawić solą i pieprzem dla dorosłych, ja dla szkraba nie dodawałam). Rozmrożoną rybkę pokroić na małe kawałki.
Ciasto podzielić na 12 części. Uformować kulki i lekko spłaszczyć. Pierwsze 6 rozłożyć na spodzie foremek, tak by brzegi również były obklejone. Na wierzch każdego ciasta układać po łyżce ryby i szpinaku. Przykryć każdą babeczkę krążkiem ciasta i palcami przykleić ją do spodu. Idealnie byłoby gdyby nie było przerwy między jedną a drugą częścią ciasta.
Piec ok. 20 minut (radzę jednak obserwować, aż się zarumienią, bo to różnie w różnych piekarnikach bywa) w temperaturze 180'C.
Piec ok. 20 minut (radzę jednak obserwować, aż się zarumienią, bo to różnie w różnych piekarnikach bywa) w temperaturze 180'C.
Życzę smacznego !
A Antek daje lajka :D
ale świetny pomysł na babeczki! Rewelacja! Muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńSkarbnica pomysłów jesteś! Pozdrawiam, MG
Dziękuje :) Napisz później jak smakowały. Może przepisy w takim razie będą pojawiać się częściej :)
OdpowiedzUsuń