czwartek, 30 czerwca 2016



Jeśli myślicie, że jest to post z radosną nowiną, muszę niestety Was zawieźć. 

Postanowiłam poruszyć dziś kwestię tych słynnych pytań, których zadawać się nie powinno. Tym bardziej obcym osobom.

W naszym społeczeństwie zupełnie nie wiedzieć dlaczego utarło się , że wszyscy dookoła lepiej wiedzą, jak powinniśmy żyć. grono ekspertów rości sobie prawo do tego by udzielać nam złotych rad kiedy na co przyszła pora.

Od samego początku dorosłego życia, znajduję się ktoś taki w naszym otoczeniu, który musi interweniować. Jeżeli jesteś singlem, na pewno nie raz słyszałaś/łeś: Kiedy wreszcie sobie ułożysz życie? Ja osobiście jestem osobą stworzoną do życia rodzinnego i innego sobie nie wyobrażam. Szanuje jednak wybory innych i rozumiem, że można tego nie chcieć. Bo gdzie jest powiedziane, że każdy musi żyć w związku? A może dana osoba sparzyła się kilka razy i ma złamane serce? Głupie pytania, raczej nie polepszą jej/jego samopoczucia.

Kiedy znajduje się już tą drugą połówkę i nie daj Boże pojawia się z nią na rodzinnych uroczystościach po jakimś czasie pojawia się ze wszystkich stron pytanie: Kiedy ślub? Przecież młodsza kuzynka dawno już po ślubie, a co ludzie powiedzą itp. To już nie te czasy, że dzieci bez ślubu są wyklęte, a ludzie wypędzani z wioski. Każda para sama powinna zadecydować o tym czy i ewentualnie jaki ślub zamierza brać. To oni obiecują sobie i tej obietnicy będą musieli dotrzymywać. A kiedy pojawia się dziecko to już pewniak, że słynne pytanie się pojawi. Jeżeli zadaje je ciotka, która jest starą panną lub wdową, zapytaj ją o to samo, na pewno odpuści :)

Odwróćmy teraz nieco sytuację. Był ślub, minęło już trochę czasu... Po co się spieszyliście z tym ślubem? Kiedy powiększy się nam rodzina? Kiedy zostanę babcią/dziadkiem/ciocią/wujkiem itd...
Pytania których nikt nie lubi usłyszeć, a wszyscy lubią zadawać. Znajoma opowiadała mi kiedyś, że gdy w pracy powiedziała o ślubie, okazało się, że więcej dziewczyn jest na podobnym etapie. Kiedy zaczęły się podchody na temat planowania dzieci, jednak zaproponowała, że muszą się umówić, która kiedy zajdzie w ciążę, żeby wszystkie równo nie poszły na macierzyński. Padłam ze śmiechu.
Zastanawiam się, jak można komuś tak po prostu, bez zahamowań „włazić do łóżka”. Może młodzi chcą najpierw coś osiągnąć? Tylko lepiej tego nie mówić, bo od razu posypią się komentarze, że obudzicie się jak będzie za późno. A może w ogóle rodzicielstwo to nie jest to do czego zostali stworzeni. Bo czy każdy człowiek musi być rodzicem? Niekoniecznie. To kolejny OSOBISTY wybór i nic nikomu do tego! Jest jeszcze jedna delikatna kwestia... Może para od samego początku stara się o dziecko, ale nic z tego nie wychodzi? Jak poczuje się po takim pytaniu kobieta, która myśli już tylko o tym by być mamą? Jak poczuje się mężczyzna, który niedawno dowiedział się, że jest bezpłodny? Radzę się zastanowić, zanim nieopatrznie strzelimy ogromną gafę!

No dobra. Mamy dziecko, ślub, teraz możemy spać spokojnie. Też tak myślałam, ale niestety bardzo się myliłam. Dziecko rośnie i pojawia się sztandarowe pytanie: KIEDY DRUGIE?! Jak to się stanie na pewno Was o tym poinformujemy. Tylko nie mów, że jedno wystarczy, bo bankowo zostaniesz uraczona różnymi historiami o jedynakach. Zawsze można odpowiedzieć pytaniem, czy dana osoba chce sponsorować drugie dziecko, ale kiedy wprowadzili 500+ to może tylko rozbudzić dłuższą dyskusję.
I w tym przypadku radzę uważać z zadawaniem takich pytań. Pal licho, że to prywatna sprawa, bo ten argument nie każdego przekonuje. A może starali się zaraz po urodzeniu pierwszego i doszło do poronienia? Może przeżyli traumatyczny poród i panicznie boją się powtórki z rozrywki? Może z kolei już pierwsze dziecko było cudem i chcą się nim nacieszyć?

Sama jestem na takim etapie. Niejednokrotnie zdarzyło mi się usłyszeć: Kiedy drugie? Na co czekacie? Antek chciałby na pewno rodzeństwo! (To najlepsze! Ciekawe skąd to wiedzą :P) a nawet: Bierzcie się do roboty ! A co my kurde produkcja taśmowa?
Nie chce wychowywać jedynaka, ale to ja [i mój mąż rzecz jasna :P] zdecyduje kiedy będzie odpowiedni moment. Dziewczyny, które rodziły w podobnym czasie niejednokrotnie mają już drugie dziecko. I co z tego? To nie są wyścigi! Nie muszę się przed nikim tłumaczyć z naszej decyzji. Jako, że język mam niewyparzony i na takie pytania mam swoje odpowiedzi, ale nie zawsze mam ochotę wdawać się w dyskusje. Może za jakiś czas, przekażemy światu radosną nowinę, ale jeszcze nie dziś :)

Może za jakiś czas, przekażemy światu radosną nowinę, ale jeszcze nie dziś :)

środa, 22 czerwca 2016

 



Kochani, niezmiernie mi miło, że wzięliście udział w Konkursie zorganizowanym przeze mnie Tutaj, dzięki uprzejmości marki DEMSA.

Ponieważ post, w którym ogłosiłam konkurs był już i tak za długi, wyniki ogłaszam w kolejnym.
Jak wcześniej pisałam, jako blogerka pierwszy raz byłam organizatorem, więc wybór był dla mnie tym bardziej trudny.

Dziękuje wszystkim, którzy poświęcili chwilkę czasu i wzięli w nim udział.
Mam nadzieję, że osoby, które pojawiły się na moim blogu dzięki tej akcji, zostaną z nami na dłużej.


Zestawy kosmetyków marki DEMSA powędrują do tych osób, które na co dzień borykają się z trudami Atopowego Zapalenia Skóry i których wpis najbardziej mnie wzruszył.

Pozostałych nadal zachęcam do wypróbowania tej marki :)



Proszę o UWAGĘ!
Zwycięzcami konkursu zostają:


Dorota Przybył
Michał Tomczak
Natalia Antkowska


Zwycięzców proszę o skontaktowanie się ze mną przez facebook'a albo droga mailową
[W przypadku braku kontaktu przez 3 dni, wybieram kolejną osobę!]


Zapraszam do śledzenia naszego profilu na facebooku :)


sobota, 18 czerwca 2016



Sobota, niby dzień wolny, ale zajęć mamy zazwyczaj tyle, że nie wiadomo za co brać się najpierw. Fajnie byłoby też nadrobić czas z rodziną. Właśnie dlatego obiad powinien być w taki dzień prosty i szybki. Dawno nie wrzuciłam przepisów, więc dziś dziele się z Wami pomysłem na pyszne placuszki

Składniki:
4 średnie ziemniaki
1 duża marchewką
2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
2 kopiaste łyżki mąki pszennej
1 jajko
Szczypta soli, pieprzu i gałki muszkatołowej
Tłuszcz do smażenia wg. uznania (u mnie olej rzepakowy)

Przygotowanie:
Ziemniaki i marchew obieramy i świętami na najmniejszych oczkach. Wciskamy na sitku, tak by pozbyć się nadmiaru wody. Po odliczeniu przekładamy do miski, dodajemy mąkę, jajko, przyprawy i mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Jeżeli wydaje się za rzadkie można dodać jeszcze trochę mąki.
Tłuszcz rozgrzewamy na patelni, a następnie łyżką nakładamy i formujemy niewielkie placki (na dużej patelni ok. 4-5). Smażymy kilka minut (aż droga zrobi się sucha) a następnie przekładamy na drugą stronę. Z takiej ilości wyszło nam 8 sztuk.
Ja podałam z jogurtem greckim ale równie dobrze można zjeść je z ketchupem lub sosem np. pieczeniowym.

Smacznego!




środa, 8 czerwca 2016


W dzisiejszych czasach wielu rodziców boryka się z atopowym zapaleniem skóry u swoich maluchów. Co to jest za choroba, jak się objawia i co możemy zrobić by łagodzić jej objawy? Spróbuję odpowiedzieć na te pytania w dzisiejszym poście. Zaznaczam jednak, że jest to post o charakterze wyłącznie informacyjnym, a jeśli rozpoznacie objawy, należy skonsultować się z lekarzem. My nie borykamy się na szczęście z problemem AZS jednak skóra Szkraba zawsze należała do bardzo wrażliwych i stosowaliśmy różnego rodzaju kosmetyki, dlatego też postanowiłam sprawdzić dla was preparaty DEMSA.