środa, 8 czerwca 2016

DEMSA - Pielęgnacja skóry atopowej + Konkurs!

16 komentarzy:
 

W dzisiejszych czasach wielu rodziców boryka się z atopowym zapaleniem skóry u swoich maluchów. Co to jest za choroba, jak się objawia i co możemy zrobić by łagodzić jej objawy? Spróbuję odpowiedzieć na te pytania w dzisiejszym poście. Zaznaczam jednak, że jest to post o charakterze wyłącznie informacyjnym, a jeśli rozpoznacie objawy, należy skonsultować się z lekarzem. My nie borykamy się na szczęście z problemem AZS jednak skóra Szkraba zawsze należała do bardzo wrażliwych i stosowaliśmy różnego rodzaju kosmetyki, dlatego też postanowiłam sprawdzić dla was preparaty DEMSA.

Czym jest AZS?
Atopowe zapalenia skóry jest jedną z najczęściej występujących alergicznych chorób skóry. Ma charakter nawrotowy, a typowe są przeplatające się okresy remisji oraz zaostrzenia objawów. Zazwyczaj pojawia się we wczesnym dzieciństwie. Mitem jest jednak przekonanie, że z AZS się wyrasta. Lekarze traktują to po prostu jako okres bezobjawowy, wyciszenie choroby. Zdarza się, że diagnozowana jest dopiero u osób dorosłych. Objawami mogą być suchość i szorstkość skóry, grudki oraz strupy. Najbardziej uciążliwym objawem jest świąd.

Przyczyny wywołujące AZS są złożone. Mogą mieć podłoże zarówno genetyczne jak i środowiskowe. Czynnikami zwiększającymi ryzyko zachorowania są również: klimat, alergeny powietrzne, pokarmowe, drażniące substancje chemiczne oraz psychogenne (stres!)

Skóra atopowa potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji, by móc prawidłowo funkcjonować. Ważne jest systematyczne stosowanie specjalnych preparatów, dedykowanych skórze wysuszonej. Zalecane są krótkie kąpiele w wodzie o temp. 35-370C (zbliżonej do temperatury ciała). Należy unikać pocierania ręcznikiem, by dodatkowo nie podrażniać skóry. Około 5 minut po kąpieli nałożyć na skórę preparat nawilżający.

Z myślą o specjalnej pielęgnacji skóry atopowej powstała linia preparatów DEMSA.
Kosmetyki te dedykowane są nie tylko zarówno chorym na AZS jak i wszystkim, który borykają się z problemem skóry wysuszonej, podrażnionej i swędzącej. Są to preparaty naturalne, bez substancji zapachowych, barwników SLS, sterydów i parabenów. Są hipoalergiczne. Bezpieczeństwo oraz skuteczność zostały potwierdzone w badaniach klinicznych i dermatologicznych.
Mają na celu zapewnienie skórze atopowej kompleksowej ochrony:
Można stosować je od 6 miesiąca życia.

LINIA NA CODZIEŃ
Krok pierwszy – OCZYSZCZANIE SKÓRY – PRAPARAT DO MYCIA
Do codziennego mycia wysuszonej skóry twarzy, ciała i głowy. Można stosować zarówno pod prysznic jak i do kąpieli.
Zawiera wyciąg z orzechowca myjącego, dzięki czemu skutecznie oczyszcza skórę. Wyciągi z uśpianu różnolistnego, portulaki pospolitej oraz alantoina mają za zadanie łagodzić podrażnienia i zaczerwienienia będące efektem stanu zapalnego skóry.
Moja ocena: Preparat jest bardzo gęsty i wydajny, niewielka ilość wystarcza na jedną kąpiel zaś butelka 200ml spokojnie starczy na miesiąc albo i dłużej. Barwa brązowawa oraz naturalny zapach są dla mnie potwierdzeniem, że nie ma tam dodanych sztucznych barwników i tym podobnych. Stosowaliśmy całą rodziną i odczuliśmy wyraźne nawilżenie i wygładzenie skóry.

Krok drugi – NAWILŻENIE
KREM DO CIAŁA
Do codziennej pielęgnacji dużych obszarów skóry, na całym ciele.
Wyciągi z rabarbaru dłoniastego, tarczycy bajkalskiej, lukrecji oraz witamina E mają za zadanie wspomóc łagodzenie podrażnień i zaczerwienień. Wyciąg z selernicy łagodzi swędzenie skóry. Kompleks cholesterolu, ceramidów, kwasów tłuszczowych oraz masło shea odbudowują barierę ochronną skóry dzięki czemu skóra lepiej broni się przed wpływem czynników zewnętrznych. Kwas hialuronowy i gliceryna przywracają i utrzymują optymalne nawilżenie skóry.
Moja ocena: Nienawidzę tłustych kremów, mam fobie na tym punkcie, dlatego cenie sobie konsystencję tego kremu i to jak szybko się wchłania. Antoś sam smarował sobie całe ciało. Skóra jest po nim miękka i delikatna. Może nie „pachnie fiołkami”, ale za to mam pewność, że skóra nadal oddycha a nie dusi się pod warstwą jakiejś tłustej mazi. Długie stosowanie poprawiło jakość skóry, która obecnie boryka się z przesuszeniem po opalaniu. Butelka 100ml wystarcza na długo.

KREM DO TWARZY
Jeżeli problem występuje jedynie na twarzy, ten krem będzie lepszym rozwiązaniem. Ma skład podobny do kremu do ciała, wzbogacony jest dodatkowo olejem z awokado. Jest odpowiedni pod makijaż jak i preparat przeciwsłoneczny.
Moja ocena: Jest rzadszy niż krem do ciała i pachnie bardziej intensywnie. Szkoda, że nie posiada filtrów UV, bo po jego aplikacji należy nakładać jeszcze kolejny krem.

Firma DEMSA poszła o krok dalej i stworzyła specjalną linię kosmetyków na zaostrzenia choroby. Jest to: skoncentrowany krem do ciała, żel intensywnie nawilżający oraz intensywny balsam łagodzący swędzenie. Ten ostatni mielimy również przyjemność testować. Zaleca się stosowanie na noc, by ułatwić dzieciom zaśnięcie bez drapania swędzących miejsc. Chociaż jego głównym zadanie jest likwidowanie uporczywego swędzenia przy AZS doskonale sprawdza się też przy ukąszeniach komarów. Mój Szkrab zawsze rozdrapuje miejsce ukąszenia, a ten kram sprawia, jakby zapomniał o nim na jakiś czas. Mieliśmy przyjemność testować na biwaku, a więc komarów mieliśmy pod dostatkiem. 
 

Czas na KONKURS :)

Firma DEMSA ufundowała dla Was 3 zestawy zawierające: Preparat do mycia, Krem do ciała, Intensywny balsam łagodzący swędzenie oraz poradnik pielęgnacji skóry atopowej Demsa.

Co należy zrobić?
Krótko odpowiedzieć na dwa pytania:
  1. Czy Ty bądź ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS?
  2. Jaki jest Wasz ulubiony moment pielęgnacji skóry dziecka?
Zasady konkursu:
  1. Konkurs trwa od 8.06-17.06.2016r. Wyniki zostaną opublikowane do 5 dni po jego zakończeniu.
  2. Organizatorem jest Mama za miastem a sponsorem nagród marka DEMSA
  3. Odpowiedzi należy udzielać w komentarzach pod tym postem. Każda odpowiedź musi być podpisana, anonimy nie będą brały udziału w konkursie. Zwycięzcą zostanie ta osoba, która wg. organizatora udzieli najbardziej kreatywnych odpowiedzi.
  4. Będzie mi niezmiernie miło jeśli polubisz funpage Mama za miastem oraz DEMSA, udostępnisz ten post na swojej tablicy na facebook'u oraz zaprosisz do zabawy swoich znajomych. 
  5. Udział oznacza akceptację REGULAMINU, który znajduje się tutaj.

Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej lub zakupić kosmetyki Demsa zapraszam do sklepu.

16 komentarzy:

  1. 1. Moja mama ma AZS. Synowie mają zazwyczaj drobne problemy ale po włączeniu kuracji problem na jakis czas znika.
    2. Uwielbiam wieczorne masowanie. W prawdzie pieciolatek ma już długie kończyny i trzeba się przy nim nagimnastykowac ale za to później oboje się rewanzuja i masuja mnie na swój dziecięcy sposób.

    Ania Ignasiak

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odpowiedzi. Piękny macie zwyczaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalia Antkowska10.06.2016, 15:00

    1. Mój synek ma AZS.
    2. My uwielbiamy wieczorne kąpiele, które dzięki używaniu specjalnych kosmetyków od razu poprawiają stan skóry synka i przede wszystkim Jego samopoczucie :-) zaraz po kąpieli masujemy i smarujemy całe ciałko co przynosi odprężenie i łagodzi świąd. Największy urok ma jednak moment kiedy Tymcio spokojnie zasypia bez drapania się po buźce :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samopoczucie synka najważniejsze :) A widok każdego śpiącego dziecka jest cudowny

      Usuń
  4. 1. Nikt z naszej bliskiej rodziny AZS nie ma jednak borykamy się z problemem suchej i szorstkiej skóry u naszej córki.
    2. Naszym ulubionym momentem jest balsamowanie :) z racji problemów skórnych musimy szczególnie dbać o odpowiednie nawilżenie dlatego balsamowanie po każdej kąpieli to dla nas zarówno obowiązek jak i przyjemność. Oczywiście robimy to wspólnie - mała też dostaje na rączki balsam i się smaruje a rodzice oczywiście pomagają, masując jednocześnie. Efektem jest szczęśliwe, wymasowane i pachnące dziecko :)
    Anna Kubera

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie czynności które wykonujemy razem z dziećmi są pięknymi chwilami dla obu stron. Dzięki za komentarz

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. U nas w domu to ja mam niestety AZS, choć dziecko me także miewa czasem problemy skórne.
    2. Naszym ulubionym momentem w ciągu dnia jest oczywiście wieczorna kąpiel, po której następuje wspaniały rytuał balsamowania i masowania całego ciałka mojego szkraba. Zosia uwielbia sama się kremować, w efekcie czego mazidła są wszędzie. Ale radość dziecka i jej spokojny sen są dla mnie najważniejsze.😊

    Patrycja Trejda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz. Mamy żywy przykład na to, że choroba ta niestety dotyczy nie tylko niemowląt.

      Usuń
  7. 1. Z problemem AZS boryka się mój 7-letni syn.
    2. Zdecydowanie wieczorne balsamowanie to jest to, co sprawia największą przyjemność zmęczonej AZS skórze. Efekty widać praktycznie od razu, a i osoba masująca / balsamująca może skorzystać z kojących właściwości specjalistycznych kosmetyków przeznaczonych do AZS. Bez wątpienia smarowanie skóry przed spaniem to jeden z najprzyjemniejszych momentów dnia - syn stoi obok i potwierdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak potwierdza, znaczy, że naprawdę to lubi :) Dziękuję za udział.

      Usuń
  8. Z AZS głównie ja się borykam, choć syn również miewa problemy. Głównie w czasie letnim i gdy zaczyna sie sezon grzewczy. Nie jest to najgorsza odmiana, ale potrafi dać w kość.
    Najlepszy moment dla nas to była wieczorna kąpiel. Obmywanie, gładzenie, masowanie delikatnego ciałka dziecka, i jego radość podczas tych zabiegów bezcenne....Mama myje, tata wyciera.... dla nas to niezapomniane chwile... Były niestety bo dziś synek zaczął odkrywać swoją intymność, i mama i tata w łazience to juz obciach....Pozdrawiam Dorota Przybył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci niesamowicie szybko dorastają. Super, że podczas zabiegów pielęgnacyjnych udział bierze cała rodzina :-)

      Usuń
  9. Witam, mój 6-letni synek Oliwier ma AZS. Niestety, bo choroba ta jest strasznie męcząca. Długo szukaliśmy pomocy i właściwych środków. Naszym najprzyjemniejszym momentem w całej tej chorobie jest wieczorne masowanie pod prysznicem :) Syn bardzo to lubi, czasami go połaskoczę specjalnie, czasami przez przypadek, potem szybkie płukanie żelu nawilżającego, owijam synka w ręcznik (zupełnie jak małego bobasa) i zanoszę do pokoju gdzie kończę pielęgnacje jego skóry smarowaniem emolium. Zawsze mi powtarza, że jak go niosę na rękach to czuje się jak dzidziuś :) A chyba o to chodzi bo przecież dzieci tak szybko dorastają... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem chcielibyśmy. Żeby dzieci jak najdłużej pozostały malutkie ;-) Niestety, anonimowe komentarze zgodni z regulaminem nie biorą udziału w konkursie

      Usuń
  10. 1. W mojej rodzinie nikt nie ma AZS, jednak mój 4,5 - miesięczny synek ma bardzo suchą, czasem łuszczącą się skórkę.
    2. Raczej nie będę oryginalna gdy napiszę, że naszym ulubionym momentem jest oczywiście wieczorna kąpiel i wszelkie zabiegi po niej. ;) Mój młodszy synek uwielbia się kąpać. Gdy rozbieram go do kąpieli, na jego buźce od razu pojawia się uśmiech, a rączki i nóżki pracują, jakby miał zaraz odlecieć. ;) W zasadzie ten uśmiech nie schodzi z jego buźki aż do karmienia tuż przed snem. Po kąpieli uwielbiamy wcieranie kosmetyków, przy którym mimo że to pora na wyciszenie przed snem, nie mogę się powstrzymać od łaskotania tego małego szkraba. Jego radość jest przeogromna. :D

    Pozdrawiam
    Anna Orzechovska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radość dziecka to radość rodzica. Dzięki za komentarz

      Usuń